czwartek, 5 sierpnia 2010

Wenecja Północy

Piter nie od parady zwany jest Wenecją Północy. I choć Piotrowy pomysł przecięcia wyspy Wasilewskiej liniami kanałów (dlatego ulice nazywają się tam linie) nie został zrealizowany, to jednak rzek, kanałów, mostów i mostków jest tu wystarczająco dużo. Od cudownych olbrzymich zwodzonych mostów na Newie (były przedmiotem badań architektów i inzynierów Tower Bridge w Londynie, którzy nie wiedzieli, jak się takie cóś buduje), do kolorowych mosteczków na kanałach. Jest nawet most o szerokości 100 metrów, przerzucony przez Mojkę, małą taką rzeczułkę, za soborem Izaaka - wcale go nie widać, kiedy się stoi na placu przed nim.


Każdemu turyście polecam więc wykupienie godzinnej albo dwugodzinnej wycieczki statkiem po rzekach i kanałach - można przy metrze Newski Prospekt na kanale Gribojedowa, albo na przystani przy Piotrze I. Warto znać rosyjski - przewodniczka gada jak nakręcona :) Ale w innych językach chyba też gadają, nie dopytywałam się. Jeśli ktoś lubi statki i okręty, warto, żeby wycieczka obejmowała przestrzeń między pierwszym od morza licząc mostem na Newie i zatoką Fińską, bo można zobaczyć tam to:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz