poniedziałek, 23 sierpnia 2010

Usta milczą, dusza śpiewa...

hehe, wcale nie milczały. Wracałam z teatru i podśpiewywałam sobie pod nosem, a gdzie niegdzie i na cały głos :) Lubię spektakle muzyczne, lubię musicale i operetkę tak, jak nie przepadam za teatrem dramatycznym.
Uwielbiam też bileterki w tutejszych teatrach - ma człowiek miejsce gdzies pod sufitem, a one zawsze wypatrzą coś w parterze i przesadzą, pozwalając zaoszczędzić dobre tysiąc rubli. No, chyba że jest pełna sala, ale na trzecim balkonie też nieźle słychać i widać.
Zabawnie jest wracać do tego samego teatru po raz kolejny: wróżka z Kopciuszka okazywała się nagle trzpiotką, doprawiającą rogi mężowi, a dobry leśniczy - znanym lovelasem. Już samo to zdawało mi się dobrym żartem, do tego niektóre kwestie były baardzo zabawne (bo życiowe), no i muzyka w dobrym wykonaniu. A to było moje pierwsze spotkanie z "Wesołą Wdówką".  Do tego wzruszający był Niegus, który ogromnie, ale to ogromnie przypominał mi mojego ogromnie wymagającego, ale jednocześnie sympatycznego wykładowcę (простите, Люциан Михайлович).
Jeszcze zamarzyła mi się "My fair lady" w tym samym Teatrze Operetki, ale towarzystwo okazało się niezdecydowane i teraz guzik, biletów już nie kupię. 
A w ogóle to Młoda wraca i zamiast kurtyzan czas oglądać kukiełki :)
Już nie mogę się doczekać.

Zdjęcie, oczywiście, z www.mosoperetta.ru.

1 komentarz:

  1. Dlaczego odbierasz Młodej szanse na zrównoważony rozwój? :-)

    Widziałem właśnie w TV nową reklamę RedBulla - Młody podlewa świnkom RedBulla do chlewa, później idzie do mamy i prosi: Tak bym chciał pójśc do baru Go-Go.
    Mama na to: Prędzej świnie będą latać....(to amerykański idiom, ale go teraz umiędzynarodowili poprzez reklamę)

    A tu akurat świnki widać jak lecą sobie za oknem. No i cóż słowo się rzekło.

    I widać rozmarzonego Młodego w pierwszym rzędzie przy rurze....

    OdpowiedzUsuń