piątek, 16 października 2009

Piwo, Klin i choinka

Klin jest z wielkiej litery i to wcale nie pomyłka. Podobno piwo jest najlepszym klinem na kaca. Zwłaszcza piwo z Klina :)
Już wyjaśniam.
Klin to miasteczko 70 km na północ od Moskwy, na trasie do Sankt Petersburga. Słynie z muzeum Piotra Czajkowskiego. A także z browaru, który tam zbudowano w 1975 roku. Podobno do tego browaru w ZSRR były dwie marki piwa: piwo "jest" i piwa "nie ma". Albo "Żigulowskie" (tak, wiem, jak to brzmi po polsku, ale naprawdę jest taka miejscowość w Rosji, nie ma nic wspólnego z problemami układu pokarmowego, a opórcz piwa produkowano tam samochody). Wracając do tematu, powstała receptura piwa "Klinskiego", potem browar został wykupiony przez międzynarodowy hodling, poza "Klinskim" produkuje kilka innych marek, i nawet widziałam jak :)

Oprócz piwa w Klinie robi się szkło architektoniczne i szklane ozdoby choinkowe. Powstało nawet muzeum ozdób choinkowych, które naprawdę GORĄCO POLECAM. W październiku goście indywidualni mogą jeszcze zwiedzać je w niedziele do 13, później już tylko zorganizowane wycieczki, a wszystkie terminy do końca grudnia są zajęte... Nic dziwnego: można tam zobaczyć nie tylko kolekcję bombek, ale też jak te bombki są wydmuchiwane i malowane, bo muzeum jest częścią fabryczki.

Podobały mi się balony zrobione z bombek i szklanych rureczek, upamiętniające wyprawę Mendelejewa (wyruszył na swym aerostacie właśnie z Klina), małe samolociki z lat czterdziestych, samochodziki z pięćdziesiątych i kukurydza z czasów Chruszczowa.

I wiele, wiele, wiele choinek. Boże Narodzenie w październiku - a czemu nie :) W tym muzeum często urządzane są przyjęcia, i jeśli ktoś marzył, żeby ślub odbył się 25 grudnia, a z jakiegoś powodu mu się nie udało - to wesele można wyprawić w Klińskim muzeum :D

W sklepie firmowym wydałam kupę kasy, i oczywiście najdroższą bombkę stłukłam w metrze :(

1 komentarz:

  1. Witam:)
    Zazdroszczę zamieszkania w Moskwie - co prawda nie byłam jeszcze w tym mieście, ale wszystkie zdjęcia, artykuły, książki które widziałam sprawiły że wprost się zakochałam.
    W grudniu wybieram się do Moskwy na 7 dni, mam już wizę i bilety lotnicze;).
    Na pewno będę częstym gościem bloga, super artykuły, Moskwa wydaje się być jeszcze piękniejsza:).
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń