środa, 18 maja 2011

Petersburg w wersji dla dzieci

Miałyśmy z Młodą pół dnia w pięknym Piotrowym mieście, i bardzo długo zastanawiałam się, jak je spędzić. Problem polegał na tym, że we wtorki większość atrakcji - delfinarium, oceanarium, muzeum Labirynt, muzeum Rosyjskie (wspaniała kolekcja malarstwa) - jest nieczynna. Poszłyśmy więc po najmniejszej linii oporu, czyli przeszłyśmy się Newskim Prospektem, zboczyłyśmy na Plac Pałacowy i odwiedziłyśmy Jeźdźca Miedzianego (obok jest plac zabaw), a potem wsiadłyśmy na mały stateczek i opłynęłyśmy rzeki i kanały. Zamieszczone poniżej zdjęcia są autorstwa Młodej, z jej własnego aparatu (bo mój aparat trafił był na stateczku szlag i trzeba było w trybie pilnym kupować następny).
NB często zdarza się nam na początku wyprawy doznać jakiejś straty bądź nerwów. Wsiąść w niewłaściwy pociąg, trafić do paskudnego schroniska, czy - jak tutaj - zepsuć aparat (a dopiero nauczyłam się z niego korzystać! to znaczy, po dwóch latach użytkowania i marzenia o porządnych zdjęciach przeczytałam instrukcję obsługi...). Zazwyczaj kłopoty takie oznaczają, że wycieczka będzie wspaniała!



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz