Skoro już przy książkach jesteśmy, to przywieziono mi Pielewina po polsku. Od razu mówię, że jeszcze nie czytałam, bo mam na stoliku Pielewina w oryginale, inny tytuł, a to, co dostarczono w przekładzie, muszę nabyć po rosyjsku też.
Albowiem ponieważ, jako że coś tam o sztuce przekładu wiem, pałam chęcią sprawdzenia, jak sobie tłumacz dał radę z arcytrudnym językiem i grami słownymi autora. Tytułowy traduttore traditore nie odnosi się więc do rzeczywistej osoby, tylko ogólnie - do ograniczeń tego fachu.
Ogłaszam niniejszym konkurs na najlepsze oddanie treści następującej pary haseł, występującej w książce P5: Pieśni pożegnalne pigmejów politycznych Pindostanu:
Красота спасет мир (Ф. Достоевский) - Piękno uratuje świat (F. Dostojewski, przekład Zajączkowskiego)
Красота сосет х*й (Ларри Флинт) - nie wiem, czy Flint tak powiedział, cytat za Pielewinym.
Proszę mi to przetłumaczyć z zachowaniem rytmu, aliteracji etc, przyda się analiza wiersza, tak jak nam w szkole kazali robić. Można w komentarzach. Znajdzie się ktoś odważny?
Cóż, Pindostan to ciekawy kraj, więc nie wykluczone nawet, że ktoś rzeczywiście tak powiedział
OdpowiedzUsuńTłumaczenia się nie podejmuję:-) najtrudniejsze są proste i krótkie takie:-)
Kiedys dokonywałem analizy porównawczej i łapałem się za głowę ile rzeba czasu, trudu i pomysłu by przełożyć niby prostą rzecz.
Przykład. Alicja w krainie czarów. Początek. Alicja wpada do dziury. Długo leci i w trakcie spadania powtarza sobie wierszyk - zasypiankę: "Do cats like bats, do bats like cats" (czy koty lubią nietoperze, czy nietoperze lubią koty - w sensie kulinarnym raczej:-)
Próba pierwsza: Czy koty nie mają na nietoperze ochoty? Czy nietoperze ochoty nie maja na koty?
Próba druga: trzeba najpierw nazwac kota Jackiem, a potem juz leci prosto: Czy Jacki lubia Gacki, czy Gacki lubią Jacki?
Próba pierwsza gubi rytm, ale jest bliska k tiekstu:-)
Próba druga jest rytmiczna, pokazuje prostą podmianę, łatwo się przy niej zasypia. Tylko, że w oryginale jest kotka a nie kot i wabi się Dilmah - jeśli dobrze pamiętam:-)
No i masz dylemat.
A co do Pielewina, a właściwie niby-Flinta, to cóż, "koniec Putina w ustach Bieriezowskiego" to przy tym czysta poezja, ale też i potencjalny kierunek tłumaczenia:-)
Co do wymiany literaturą, oczywiscie chętnie: daj mi tylko miesiąc na "obczytanie" i stworzenie puli do wymiany:-)Widzę po Pielewinie i Marininie, że się trochę dublujemy...
P.S. Jednak niedobrze pamiętam. Kotka chyba wabiła się Dinah, Dilmah, to całkiem co innego:-)
OdpowiedzUsuń