czwartek, 17 lutego 2011

Nowe stacje metra

Rzadko, bo rzadko, ale bywam czasami na nowych stacjach metra. Na przykład, tych oddanych w 2010 roku. Muszę przynać, że robią nie gorsze wrażenie, niż stacje Kolcewoj linii, która jest przedmiotem zagranicznych wycieczek.Najbrzydsze stacje są z lat siedemdziesiątych i początku osiemdziesiątych (zwłaszcza na Kałużsko-Ryskiej linii - fuj!) - minimalistyczne, szary beton, odpadające łazienkowe kafelki, odpowiadają wyglądem chruszczowkom, które nad nimi stoją. Współczesne to stal i szkło, mosiężna metaloplastyka, wyrafinowane mozaiki, futurystyczne oświetlenie. Schody zewnętrzne są podgrzewane, żeby nie zalegał na nich śnieg, i - uwaga, uwaga - są rozwiązania dla osób niepełnosprawnych!!! Tylko co z tego, że osoba na wózku wjedzie na stację, skoro wysiąść będzie mogła tylko na równie nowoczesnej stacji, o ile taka będzie na drugim końcu linii, a o przesiadce może pomarzyć...



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz