wtorek, 25 lutego 2014

Gala olimpijska

Nie udało mi się z wielu powodów pojechać do Soczi. Ale... Soczi przyjechało do mnie.
Wczoraj oglądałam galę mistrzów olimpijskich w łyżwiarstwie figurowym - na żywo!

Najpierw byłam rozczarowana. Jakiś czas przed galą dostałam informację od dostawcy biletów, że zacznie się ona godzinę później, niż nadrukowano na bilecie. Ale nawet mimo tej informacji, przyszedłszy na 20.00 do Łużnikow, jeszcze co najmniej pół godziny nudziłyśmy się na wypełnionych do ostatniego miejsca trybunach. A potem przedstawiono nam artystów - rosyjskich mistrzów w zawodach... juniorskich, różnych matuzalemów w rodzaju Tatiany Navki etc. I poinformowano, że olimpijczycy do nas...lecą i jeszcze nawet nie wylądowali!
Szkoda mi było wydanej kasy, ale na lodzie działy się rzeczy miłe dla oka, grała żywa orkiestra, i były nawet numery specjalne :) Gala była dobrocznynna, na rzecz wsparcia ruchu paraolimpijskiego, i zobaczyliśmy ambasadorkę Ruchu, mistrzynię paraolimpijską w pływaniu, która... wychodzi na lód i tańczy, mimo że łyżwy po raz pierwszy założyła parę tygodni temu i nie ma jednej ręki.
Po dwóch godzinach ogłoszono przerwę, informując jednak wcześniej, że złoty samolot jest już w Moskwie. Odwiedziłyśmy bufet, wróciłyśmy na salę, prowadzący dwoili się i troili, zabawiając wkurzoną publiczność, i nagle na ekranach zobaczyliśmy lądujący samolot, a potem na lód wbiegła - z walizkami, w kurtkach - rosyjska łyżwiarska reprezentacja olimpijska!
Powitaliśmy ich na stojąco, a oni... oni szybko się przebrali i rozgrzali i wyjechali dla nas na lód! I widzieliśmy ich olimpijskie wystąpienia! I to było super! I atmosfera była cudowna! I nie szkoda było nawet dzieciaka, który w efekcie w domu był o 1.30 w nocy. Niezapomniane przeżycie!
www.sochiadm.ru

1 komentarz:

  1. Szczęściara, choć po tym co widziałem w telewizji wolałbym sam pojechać do Soczi, niż czekać na Soczi w domu ;)

    OdpowiedzUsuń