piątek, 5 listopada 2010

Warsztaty animacji filmowej

W Moskwie działa sobie papiernia. Normalna fabryka, zniszczona, ciągle czynna. A szefowa tej fabryki jest pozytywnie zakręcona i jej część, zgodnie ze światowymi trendami, przeznaczyła na centrum kultury innej. Są tam różne dziwne instytucje, np. szkoła tańca irlandzkiego, trochę powierzchni koncertowej i wystawienniczej, kilka loftów. I odbywa się tam również Festiwal Filmów Animowanych.

W ramach festiwalu studenci prowadzili warsztaty animacji dla dzieciaków. Poszłyśmy tam i było fajnie. Właściwe im później od wydarzenia, tym bardziej mi się ono podoba, chociaż na początku nie byłam zachwycona. Fabryka była za bardzo, na mój gust, naturalna :), a studenci chyba nie do końca umieli pracować z dziećmi, choć mieli ciekawe pomysły i mnóstwo zaangażowania. Młoda jednak z zaciekawieniem zajęła się produkcją filmu z ciasteczek i papieru pakowego, jej kolega spędził kilkadziesiąt minut tworząc ścieżkę dźwiękową do kreskówki. Ja chyba oczekiwałam od Moskwy czegoś WIELKIEGO. Ale... to było za to bardzo ciekawe.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz