Zafascynowana wątkiem o narzekających na Polskę emigrantkach zaczęłam się zastanawiać, co zdecydowanie podoba mi się w Rosji i nie ma tego tyle w Polsce.
Przede wszystkim podoba mi się rosyjskie podejście do dzieci.
- każdy szanujący się teatr ma sztuki dla dzieci w repertuarze, wiele teatrów ma sale zabaw, w którym rodzic może dziecko zostawić pod opieką animatora i obejrzeć spektakl przeznaczony dla dorosłych
- teatrów typowo dziecięcych jest od licha i trochę, przedstawienia są już dla dwulatków
- każde muzeum ma przewodników wyspecjalizowanych w zajęciach dla najmłodszych, w Galerii Trietiakowskiej (i nie tylko w niej) można zamówić lekcje muzealne nawet dla przedszkolaków
- jest dostępny olbrzymi wybór bezpłatnych zajęć dodatkowych, zarówno sportowych, jak i plastycznych czy muzycznych
- szkoły muzyczne i artystyczne są na każdym rogu
- przedszkola i świetlice szkolne czynne są do 19.00 i zapewniają dzieciom wychodzenie na dwór w każdą pogodę codziennie, normą jest WF na dworze również w zimie, w trzaskający mróz
- dzieci w wieku przedszkolnym prawie wszystko mają za darmo
- przedszkola kosztują grosze
- opieka lekarska nad dziećmi, również publiczna, ma dobre procedury i mali pacjenci raczej nie są olewani
I w ogóle dzieci w Rosji to święte krowy.
Ogromnie podobają mi się rosyjskie koleje, nigdzie w Europie nie widziałam takiego standardu (a trochę koleją się jeździło). Doskonałe są i dworce, i pociągi, a podróżowanie najniższą klasą ma niezapomniany urok i jest dostępne praktycznie dla każdej kieszeni.
Uwielbiam rosyjskich przewodników turystycznych i muzealnych i ofertę kulturalną dużych miast.
Podoba mi się podejście do kobiet, zawsze jestem traktowana z niebywałą atencją, w moim towarzystwie się nie przeklina i nie opowiada pieprznych dowcipów, nie dźwigam ciężarów, przepuszczają mnie w drzwiach, pomagają się ubrać i w ogóle czuję się damą (wiem, że przemoc domowa istnieje również tu, i że los kobiety rosyjskiej generalnie słodki nie jest).
Kiedyś odważę się ubrać się jak Rosjanka, zaczęłam od walonek :P, ale kupię sobie też jakieś inne designerskie buty i ciuchy.
Wspaniałe są wypożyczalnie biegówek, łyżew, rolek i innych takich, i w ogóle "parki kultury i wypoczynku" są fajne.
Moja koleżanka właśnie wróciła do PL i jest zniesmaczona polską szkołą - w rosyjskiej dzieci były lepiej zaopiekowane, lepiej karmione i więcej pracowały.
Są też tutaj rzeczy, które mi się nie podobają - to oczywiste. Oczywiste jest też to, że jako ekspatka oglądam Rosję z innej perspektywy, niż ludzie, którzy mieszkają tu latami i pewnie stąd nie wyjadą. Ale bardzo się cieszę, że dane mi było tu pobyć.