Zakończyła się moskiewska przygoda.
Polubiłam pisanie bloga. Wiem, że mam grono wiernych czytelników i bardzo Wam dziękuję za wsparcie.
Ile Was było? Wpiszcie mi "pa-pa" w komentarzu, coby moja miłość własna rozkwitła i coby mnie mile połechtać :D
Przede mną kolejna wolta życiowa i zawodowa. Czy będę o niej pisać? Młoda robi się coraz starsza i pewnie zażąda prywatności. Dojazdy do pracy będą mi pochłaniały codziennie mnóstwo czasu. Rodzina będzie chciała domowych obiadów i ciasta (hehe, niedoczekanie). Będę odwiedzać przyjaciół i krewnych. Będę leczyć to, co zepsuło się w Moskwie - i fizycznie, i duchowo.
Może będę pisać. Chciałabym - już kiedyś o tym wspomniałam - poznać Warszawę tak, jak zaczęłam poznawać Moskwę - dogłębnie, od podszewki. Chciałabym móc przejść ulicą i opowiedzieć coś o każdym mijanym budynku - dziś potrafię tak tylko o Krakowskim Przedmieściu. Chciałabym udowodnić, że można być słoikiem i zakochać się w Warszawie.
Zaglądajcie tu czasami. Jak tylko ogarnę nową rzeczywistość - zaproszę Was na nowy blog.
chlip
OdpowiedzUsuńpa pa :) bardzo liczę na to, że wrócisz tu z opowieściami o Warszawie. I dziękuję, że przypominałaś i odświeżyłaś mi Moskwę z czasów mojego stypendium w Puszkinie.
OdpowiedzUsuńPapa! To moj pierwszy komentarz w internecie w ogole...a bloga czytalam regularnie, czesto sprawdzalam, czy sa nowe posty....Dziekuje za mile chwile spedzane na czytaniu ciekawych historii, za humor i za przyblizenie moskiewskiej (nie)codziennosci.
OdpowiedzUsuńPa pa! Lubiłam te Twoj teksty o Moskwie i o Rosji ogólnie :-)
OdpowiedzUsuńA zamiast "pa, pa" można "witaj w Warszawie" i jeszcze "do nowego bloga"? Trzymam kciuki. I bardzo dziękuję za Twoją Rosję:)
OdpowiedzUsuńja też dziękuję. :) za teksty, za niegdysiejsze rady odnośnie lodowisk. :) za "przewodnik", z którego często korzystałam podczas... zeszłorocznego stypendium w Puszkinie (jak suszik - choć się nie znamy). dużo dobrego.
OdpowiedzUsuńPisz koniecznie, bo robisz to swietnie. Pisz skad tylko sie da, jadac do pracy tez mozna, na brudno, na kolanie, popelnic notke a potem umiescic ją na blogu. Czekam z niecierpliwoscia. Do zobaczenia - kiedys- w Warszawie, a na razie pozdrawiam jeszcze z Moskwy. Sylwia
OdpowiedzUsuńpa pa :) ale czekam na więcej :)
OdpowiedzUsuńojoj.. to może zróbmy" pa pa" Rosji, a "hej, hej" Polsce... Szkoda by się było rozstawać...
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam od A do Z. Szkoda, że to już koniec, ale - najpewniejszą rzeczą w życiu jest zmiana...
OdpowiedzUsuńPowodzenia!
Nojabrina
Czytałam Twoje wpisy z przyjemnością - jeśli będziesz pisać, coś nowego, daj znać.
OdpowiedzUsuńCzekam na namiary na nowy blog i powodzenia. kropka
OdpowiedzUsuńPa! Powodzenia w PL. Będę czekać na nowe wpisy :) M.
OdpowiedzUsuńBloga miałam w "ulubionych".....
OdpowiedzUsuńBlog był (jeszcze jest) fantastyczny. Sugeruję zebrać, wybrać, przebrać notki i wydać w postaci książkowej.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
pisz o Warszawie
OdpowiedzUsuńJ.
Czekam niecierpliwie na następne wpisy, bez wątpienia Warszawa opisana przez Ciebie będzie równie interesująca jak Moskwa
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
papa:)
OdpowiedzUsuńMyślę że powiedziałaś o Moskwie jeszcze nie wszystko i ten wpis nie będzie ostatnim. Czekam na ciąg dalszy choć z innej już perspektywy.
OdpowiedzUsuńWitam, czytałam regularnie, odkąd trafiłam na tego bloga. Wielkie dzięki za ciekawe notki o Moskwie i nie tylko. Czytając "wracałam" do znanej Moskwy z czasów liceum, potem Puszkina oraz współczesnej. Bardzo miło było czytać o dobrze znanych miejscach, ciepło się na serduchu robiło. Pozdrawiam serdecznie. Pozdrawiam Kasia
OdpowiedzUsuńPa,pa i ..witaj :) i pisz :)
OdpowiedzUsuńPa, pa :(
OdpowiedzUsuńDzięki za bloga i cenne rady przed przyjazdem do Moskwy i już tu.
Nietuzinkowa z Ciebie osóbka! Pisz proszę jeszcze. O czym chcesz :)
Asia z rodziną
Pa, pa....
OdpowiedzUsuńDzięki za "współudział" w rozlicznych imprezach i za bardzo fajnego bloga.
Serdeczne pozdrowienia
i Tobie "na nowej drodze życia"
i Młodej
a także i nieco starszej, choć młodej duchem Fontance
od
Moskwicza
jego warszawskiej SzanMałż
i przyjaciółki rodziny, Nadieżdy
PS Do zobaczenia w Warszawie. Prawdopodobnie będę "zawrócony" w lutym 2015.
papa czytałam Pani bloga od 4 lat
OdpowiedzUsuńPapa:) Szkoda, że opuszczasz Moskwę...niemniej jednak Twój blog pozostanie naszym przewodnikiem - w końcu zawitamy tam w maju:) Pozdrawiam i powodzenia
OdpowiedzUsuńPapa!
OdpowiedzUsuńPani blog zainspirował mnie do mojego własnego flirtu z niesamowitą damą, jaką jest Moskwa!
to i ja się wpiszę, pewnie się spotkamy na forum muzycznym, ale migawek z Moskwy będzie mi brakowało :)
OdpowiedzUsuńZ pewnością będę tu wpadał od czasu do czasu, z nadzieję, że pojawiło się coś nowego u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńWitam.
OdpowiedzUsuńZnam ból rozstania z Moskwą. Teraz także jestem na stałe w Warszawie. Po powrocie przez chwilę jest źle i pusto w stolicy PL jak na dzikim zachodzie.. a z metra można się tylko śmiać i stwierdzić, że to wyrób "metropodobny" :) Ale, co tu dużo gadać - mentalność ludzi dużo lepsza i przychylniejsza. Także witamy w PL i czekamy na cd z Warszawy. Ja aktualnie też mam takie przeczucie, że Moskwę znam lepiej niż Warszawę...
dziękuję za każdą radę i wskazówkę:*
OdpowiedzUsuńszybkiej aklimatyzacji w Waszawie!
dziękuję za każdą radę i wskazówkę:*
OdpowiedzUsuńszybkiej aklimatyzacji w Warszawie!
Witam! Blog czytałam regularnie od 3 lat, przeczytałam wszystko co było dostepne w stecz, związałam się emocjonalnie i z Panią i z Młodą. Bedzie mi Was brakowało. Jestem ciekawa jak Młoda poradzi sobie w polskiej szkole ( społecznie), ale jak Pani napisała, nalezy się jej trochę prywatności. POzdrawiam serdecznie Miracll z Krakowa
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ,papapa i witaj na planecie Warszawa
OdpowiedzUsuńPa, pa i dziekuje,bede czekac na kolejne wpisy, Beata
OdpowiedzUsuńPa pa, witamy w Warszawie i prosimy o więcej :) Magda
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego w nowym wcieleniu. :)
OdpowiedzUsuńBywałam, czytałam (lodowiska utwiły mi w pamięc)
OdpowiedzUsuńpapa,
Karola
papa, do zobaczenia - mam nadzieję - w Warszawie lub w Krakowie. Lub ... znowu w Rosji:)
OdpowiedzUsuńPilnie czytałam, chociaż chyba nigdy się nie ujawniłam. Dziękuję za mnóstwo ciekawych informacji o Rosji i za wpis o pomniku myszy laboratoryjnej, wzrusza mnie, że doceniono nieszczęsne zwierzątko.
OdpowiedzUsuńczytałam :-)
OdpowiedzUsuńczytałam:-))poznawałam razem z Tobą Moskwę. Dziękuję !!! Maria
OdpowiedzUsuńCzytałam/będę czytać z przyjemnością :)
OdpowiedzUsuńCzytałam z przyjemnoscią :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPapa, dziękuję za wpisy, miło było przeżywać razem z tobą te wszystkie momenty :)
OdpowiedzUsuńPapa :-) Będę z chęcią czytać o Warszawie, której dane mi było mieszkać przez 5 lat.
OdpowiedzUsuńpapa:) i do zobaczenia na nowym blogu:)
OdpowiedzUsuńTaka szkoda :( Lubiłem Cię czytać.
OdpowiedzUsuńJa też czytałam; czytam też nowy i brak mi nowych wpisów na nim.
OdpowiedzUsuńPowodzenia!