Skoro już o prezentach mowa, to Młoda chce platformę do lego, duże słuchawki do laptopa, film o wiłkołaczku Wolfim, grę Cities in Motion i jeszcze coś do Wii. I jeszcze chce psa, żywego, ale tego dostanie może na Dzień Dziecka, jak już wrócimy do kraju.
A ja nie wiem, co chcę. Nie mam weny. Może jakieś pierdółki typu arts&crafts, srebrne farbki, złote flamastry, lakier akrylowy, druciki i takie tam? Jakieś pół tony wywiozłam właśnie do PL, ale ręce mnie świerzbią. Hmmm, w sumie decoupagem się na poważnie jeszcze nie zajmowałam...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz