czwartek, 5 września 2013

Noż... zirytowałam się. 268.

Pewnego wrześniowego dnia parę lat temu na moje zajęcia w klasie maturalnej wkroczyła Pani Dyrektor. Podyktowała nowy plan lekcji 3c, pożegnała się i wyszła. Z planu wynikało, że 3c ma w piątek siedem godzin, z czego środkowe trzy to... w-f. Cały tygodniowy przydział w-fu.
"Noż urrrrwa mać!" - usłyszałam z ostatniej ławki wśród idealnej ciszy. Rozumiałam człowieka, ale było się pedagogiem, trzeba było reagować.
"Chciałeś powiedzieć, że jesteś lekko poirytowany?" - zasugerowałam.
"Tak, Pani Profesor, przepraszam, to właśnie chciałem powiedzieć" - odpowiedział winowajca. 

Jestem więc lekko poirytowana.
Wczoraj dzieci w szkole Młodej miały lekcje na temat wydarzeń w Biesłanie. "Masza się popłakała" - relacjonowała córka - "a wtedy też były wybory, wiesz?". O wyborach nie wiedziałam, przyjęłam do wiadomości. "I my dlatego nie idziemy do szkoły jutro i w poniedziałek, żeby nie było zamachów w związku z wyborami." - wydedukowała latorośl (ja tam zawsze myślałam, że po prostu potrzebują wiecej czasu niż w PL na przygotowanie lokalu wyborczego). Młoda ma patologicznie podwyższony poziom lęku, więc dziś rano do placówki edukacyjnej podążała z pewną niechęcią.
I słusznie.
Albowiem ponieważ placówka edukacyjna nie wymyśliła nic lepszego, jak przeprowadzić dzisiaj próbny alarm przeciwpożarowy. Dzieci pobiły wszelkie rekordy: rok temu zebranie się na boisku zajęło im 4,5 minuty, w tym roku poprawili wynik o 2 minuty. Nie ma to jak sugestywne przedstawienie zagrożenia...
Tylko Młoda drżała jak osika przez cały czas ewakuacji, Masza znowu się popłakała, i nawet klasowy zabijaka Grisza miał łzy w oczach. 

Ja im, urwał, pokażę alarmy przeciwpożarowe!



2 komentarze:

  1. no patrz! a unas ani slowa o alarmach, dzisiaj lekcje klas mlodszych normalnie, a w poniedzialek laczona grupa prodlonki, do ktorej moja latorosl juz jest przypisana

    OdpowiedzUsuń
  2. popieram. I dlatego do tej pory Twoja Mama recytuje Jesienina. Czy wiesz, że 3 lata temu, napisawszy że autorem Pana Tadeusza był Kochanowski, można było zdać maturę? z powodu systemu punktowego.
    Moja Mama jest polonistką, stąd wiem o systemie.

    OdpowiedzUsuń