Skoro jesteśmy już przygotowani na Moskwę urzędowo i mentalnie, czas przemyśleć, co my w niej tak naprawdę chcemy zobaczyć. Zależy to oczywiście od tego, czy i ile razy już tu byliśmy, ile mamy sił, jaka jest pogoda i pora roku i co nas interesuje. No i ile mamy czasu. Od razu mówię, że nie da się tu być 3 dni i zobaczyć WSZYSTKIEGO, czy choćby tylko tego, co sugeruje przewodnik Pascala po Rosji, czyli dość ogólny.
Uznajmy jednak, że z Moskwy wsiadamy w kolej transsyberyjską albo lecimy do Pekinu, albo przyjechaliśmy na majówkę, bo nie mamy na co pieniędzy wydawać i urlopu nam nie dali, i mamy tylko 72 godziny i ni huhu więcej.
Dzień pierwszy: Sobory Kremla, po sezonie również Arsenał (Оружейная палата), Plac Czerwony, GUM, Sobór Wasyla Błogosławionego
Dzień drugi: ulica Twierska ze sklepem Jelisiejewskim (od pl. Puszkinskiego do Kremla wystarczy), pl. Teatralny, uliczki Kitaj-goroda albo Wozdwiżenka i Arbat i Nowy Arbat.
Dzień trzeci: jakieś muzeum wg zainteresowań, Dorogomiłowskij rynok, Uniwersytet (a raczej Worobiowy Gory) i pamiątki, statkiem po rzece.
Popołudniami-wieczorami: park Pobiedy, park Caricyno, park Kołomienskoje, pl. Czerwony by night, okrągła linia metra.
Czego, wg mnie, nie warto:
- Trietiakowka (o ile galerie sztuki mamy normalnie w nosie)
- Sobór Chrystusa Zbawiciela (wielkie, bez duszy, zupełnie nowe)
- balet dla turystów (jeśli nie jesteśmy miłośnikami baletu, zanudzimy się, jeśli jesteśmy, będziemy zniesmaczeni)
- Mauzoleum Lenina (długo się stoi, a fotografować nie wolno).
- Mauzoleum Lenina (długo się stoi, a fotografować nie wolno).
Co warto:
- zobaczyć "Национальное шоу России КОСТРОМА" (latem) albo kozaków
- obejrzeć Bunkier 42 albo łódź podwodną albo muzeum lalek albo radzieckich automatów do gier albo wódki albo czegoś innego ciekawego. Albo największy hipermarket erotyczny na świecie (na Arbacie)
Dzięki za przestroge przed turystycznym baletem.
OdpowiedzUsuńGdybym miała wybierać miedzy baletem dla turystów a erotycznym hipermarketem... A miałam. 4:0 dla baletu. Nie spałam i nie odczułam niesmaku.
UsuńHihi, osobiście byłam co najmniej 4 razy na Letnich sezonach i ani razu w hipermarkecie :P Ale mi było strasznie szkoda pochrapujących na przedstawieniu ludzi w bojówkach i schodzonych trampkach :P
UsuńCzuje ze odwiedziny ten sklep ......no tak z ciekawości. Nie zeby coś kupować ...z ciekawości ;)))
OdpowiedzUsuńKiedy to czytam, wszystkie trzy siostry we mnie krzyczą "do Moskwy, do Moskwy!".
OdpowiedzUsuń