sobota, 9 marca 2013

Lodowisko w ogrodzie Baumana



Reklamowane jest jako jedno z najładniejszych lodowisk Rosji. Co jest w nim najładniejszego, to ja nie wiem, ale miło tam. Ogród Baumana jest schowany między kamienicami, i trzeba wiedzieć, w którą bramę na Basmannej skręcić, żeby się tam znaleźć. Nieduży to park (jak na moskiewskie warunki), ale wielce przyjemny, przechodzący właśnie intensywnie okres rewitalizacji. Odnawiany jest położony w nim dworek, przekładany bruk na alejkach, zainstalowano wifi, zbudowano ekstra plac zabaw i... zamontowano mnóstwo zabawnych, ale jednak porządkowych tabliczek.
A lodowisko? Lodowisko ma przestronny, ciepły i przytulny barak wypożyczalni, miłą kawiarnię i dwa pola do jeżdżenia, połączone alejką od zalania chyba niepolerowaną. Zdaje się, że jest sztuczne, i nie ma na nim dzikich tłumów. Tak naprawdę ludzi jest malutko. Zasuwają na łyżwach jakieś maluchy, ledwo od ziemi odrosłe, co to z chodzeniem po nieśliskiej ziemi mają jeszcze kłopoty. Przedszkolaki śmigają, kręcąc piruety i drobiąc sekwencje kroczków - nie bawią się w żadne przeplatanki, przeplatanka to dla nich chleb powszedni, lepiej poćwiczyć podjazdy do skoków. A dorośli po prostu się ślizgają, i podziwiają dorastające pokolenie.
Wejście 150 rubli.

Najbliższe metro - Krasnyje Worota. 400 m. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz