czwartek, 21 lutego 2013

Szokujące wieści

Sąsiad się wczoraj dowiedział, że od marca za "sadzik" (przedszkole) będzie płacił nie 700 rubli, a 2400. Za sztukę, a ma dwie. Bo tak.
Nie ma żadnej informacji w prasie ani na forach. Sadzik, do którego chodzą nasze sąsiadki, jest "pontowy", znaczy niby publiczny, czyli podlegający rekrutacji elektronicznej, ale jakiś super-extra, i nie znam nikogo, kto się tam dostał nie z polecenia, a jego kierowniczka robi, co jej się żywnie podoba, i zastrasza personel. Może to ona wymyśliła, żeby podnieść opłaty?


Pół klasy Młodej zostało doproszone na wycieczkę szkolną w sobotę, bo trzeciaki mają za duży autokar. Młoda się dopytywała, co za atrakcja jest szykowana. "Bo jeśli to takie muzeum, do którego możemy pójść z mamą w każdej chwili, to ja wolę iść do polskiej szkoły. Ale jeśli trzeba czekać dwa lata, jak do fabryki czekolady, to oczywiście, że pojadę!". Szczęka mi opadła...

Dzisiaj idę na zebranie w szkole. Ciekawe, czym mnie w szkole zaszokują.

10 komentarzy:

  1. troche to tak i troche nie tak
    w jakiejs rozmowie z mamami wyszlo ze pojawil sie nowy przepis wg ktorego przedszkola beda mialy duza samowole i ze od razu ceny pojda drastycznie w gore - czyli wiem ze dzwonia ale nie wiem gdzie - trzeba poszukac informacji
    No dowiesz sie na pewno ze jesli Wasza szkola byla szkolo "polnogo dnia" to juz nie jest co oznacza ze dzieci ktore zostawaly na "pradlonkie" musza placic za obiady cena waha sie od 90 do 130 rubli za obiad

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W szkole od zeszłego roku płacimy za obiady... od zeszłego roku już nie obowiązuje "połnyj dien".

      Usuń
  2. A jeszcze, nie tak znowu dawno, pisałaś,jak to z łatwością załatwiłaś córce przedszkole - wystarczyło przyjść do dyrektorki z ptasim mleczkiem.Już wtedy wydawało mi się to mało realne,bo ja słyszę ciągle o wieloletnich kolejkach do przedszkoli i przyjęciach do nich za niemałe wzjatki.
    To samo jeśli chodzi o uznane muzea,teatry -nie tak na poczekaniu,z ulicy mozna się do nich dostać - też są ogromne kolejki no i sporo kosztują (jak mówi Oleg Tabakov teatr jest dla bogatych ).

    OdpowiedzUsuń
  3. Bo są przedszkola i przedszkola. Poza tym obcokrajowcy są z urzędu "z polecenia", bo dotacja na obce dziecko jest wyższa.
    Z muzeami i teatrami w życiu nie miałam problemów i dostaję się z ulicy - tyle, że do teatrów bilety kupuję z wyprzedzeniem. I wcale nie dla bogatych - za 100 czy 200 rubli też można. I do Lenkomu, i do Bolszoja.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A tak gwoli ciekawości,to na czym byłaś w Bolszoju za 200 rubli ?

      Usuń
    2. Ja jeszcze nie byłam. Ale idę. Na "Czarodziejkę". Wystarczy trzy miesiące przed spektaklem zajrzeć do kasy teatru.

      Usuń
    3. No to idę też na Czarodziejkę,na 27 marca jest jeszcze jedno miejsce, ale cena...szkoda gadać !

      Usuń
    4. Nie kupuj przez internet tylko w kasie teatru...

      Usuń
  4. Anonimowy - wszystko zalezy od sily "chcenia" - ja przedszkole dla dziecka "zalatwilam" przed terminem (gwaltowna zmiana sytuacji zyciowej) stojac w zwyklej kolejce do zapisania - bez problemu i bez wziatek, dwa lata pozniej, bez smarowania lap, moje dziecko po przejsciu obowiazkowej komisji zmienilo przedszkole na logopedyczne - do ktorego ponoc nie ma szans sie dostac
    wiec sluchy sluchami a realia swoje
    jesli chodzi o uznane muzea i teatry - proponuje przejsc sie do kas a nie szukac na stronach, no i jako wariant - przed samym spektaklem w kasie bywaja bilety, trzeba tylko chciec

    Kocianna - jak zebranie???

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha, sąsiadka znalazła przepis z października 2012 roku, który pozwala podnieść poziom opłat rodzicielskich do 20% kosztów faktycznie ponoszonych przez przedszkola. Okazuje się zresztą, że Moskwa to jedyne miasto w Rosji, w którym rodzice nie płacą za wyżywienie w sadziku.

      Co do łapówek - korupcja istnieje wszędzie, tu też :)

      Usuń