niedziela, 16 grudnia 2012

Zostanę babcią

Radujmy się, w końcu jest niedziela Gaudete.
Zostanę babcią, a moje wnuki będą miały na imię Ania i Franio. Młoda właśnie zaręczyła się była z sąsiadem. Wybrała właśnie jego, bo inni kandydaci okazali się zbyt technokratyczni, zorientowani na "mieć", a nie "być", a także "zbyt łatwo wszystko dostają", natomiast z narzeczonym można... porozmawiać o poezji.
Okres przedślubny młodzi zamierzają spędzić m.in. na żaglach, które dla obojga będą pierwszą w życiu kolonią. Chcą też poczekać z legalizacją związku do osiągnięcia pełnej zdolności do czynności prawnych, ale nie przewidują w tym czasie zmiany decyzji. 

"Jeśli on się uprze, to założę na ceremonię suknię ślubną, ale on szanuje mnie i moje wybory i nie będzie chciał, żebym postępowała wbrew sobie".

Moja gadka o lataniu za chłopcami i oświadczaniu się jako pierwsza została feministycznie olana.
Podejrzewam też, że sąsiad został do małżeństwa zmuszony, i że moja swatowa in spe raczej nie jest zachwycona przyszłą synową, mimo że jako nie-powinowate bardzo się lubimy...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz