wtorek, 20 listopada 2012

Stara chińska przypowieść

Odwiedziła mnie dzisiaj pewna Mądra Kobieta. I opowiedziała mi Chińską Przypowieść.

Otóż była sobie pewna uboga wiejska rodzina. Któregoś dnia syn zrozpaczony wraca do domu:
- Ojcze! Nieszczęście! Skradziono nam konia! Jedynego żywiciela! I co my teraz zrobimy?
- Synu! - odpowiada ojciec - Jakie nieszczęście? Poczekajmy!
Po kilku dniach syn przybiega uradowany:
- Ojcze! Koń powrócił i przyprowadził klacz! Będziemy mieli więcej ryżu! Jakie to szczęście!
- Synu! - rzecze ojciec - Jakie szczęście? Poczekajmy!
Klacz była dzika, więc trzeba było z nią dużo pracować. Pewnego razu zrzuciła syna tak pechowo, że złamał sobie nogę.
- Ojcze! - płacze syn - Nieszczęście! Jak wy sobie teraz poradzicie, jak ja chodzić nie mogę?
- Synu! - uspokaja go ojciec. - Jakie nieszczęście? Poczekajmy!
Tydzień później ogłoszono pobór do wojska - z każdej rodziny zdrowy mężczyzna, na 25 lat służby. Ale kiedy urzędnicy zajrzeli do domu tej rodziny, zobaczyli kulawego, niezdatnego do służby, i opuścili wioskę bez niego...

Innymi słowy, nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło.

I tego będziemy się trzymać. Poczekajmy...

2 komentarze: