czwartek, 12 lipca 2012

A konika kawowego robi się tak:

Najpierw trzeba pojechać do Nowosybirska (albo dowolnego innego miasta z jarmarkiem rękodzieła) i zobaczyć, że koniki kawowe w ogóle istnieją. Należy konika zobaczyć, zakochać się w nim, wyszukać konika w internecie, obejrzeć inne prace autorki, obejrzeć koniki innych autorów, znaleźć opis wykonania zabawek kawowych, zachorować, wyzdrowieć...
i zrobić konika.
A później go wąchać, ustawiać go na półce, fotografować i zachwycać.

Do konika potrzebny jest kawałek bawełny jak na poszewkę, sztuczny napełniacz ze starej poduszki albo kurtki, nici, igła, nożyczki, pałeczka do sushi albo ołówek, kawa rozpuszczalna, wanilia, imbir, cynamon, woda, klej winylowy, farby i pędzle. I sznurek. Konika trzeba wykroić, zszyć, nie zapominając o sznurkowej grzywie, wypchać (żeby go dobrze wypchać, przydaje się pałeczka). Łyżeczkę kawy rozpuścić w dwóch łyżkach wody, dodać łyżkę kleju i przyprawy i szybko, niemal suchym pędzlem, pomalować konika. Potem go trzeba wysuszyć, wieszając za grzywę. A potem namalować na nim wzorki, najlepiej akrylem.

A później go wąchać, ustawiać na półce, fotografować i się zachwycać.

Można też robić kotki, choinki, laleczki, żyrafki... ale koniki są zdecydowanie najsłodsze!


2 komentarze:

  1. Jakze ja Ci zazdroszcze tego ze Ci sie chce. Uwielbiam zapach kawy i przypaw, ale jakby mnie przycisnelo to max. co moglabym zrobic to zaparzyc kawe i dodac przyprawy.
    i wypic.
    J.

    OdpowiedzUsuń
  2. o matko i córko i synu i ojcze, jaki cuuudny!!! Też takiego chcę :-) a gdzie się kupuje klej winylowy... w Hiszpanii?;-)

    ps. trafiłam do Ciebie przypadkiem i chętnie poczytam więcej. Tymczasem zapraszam też do mnie na drugi koniec Europy: http://sekretyhiszpanii.blogspot.com Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń