Jakiś czas temu ktoś zaprosił mnie na offową imprezkę dla dzieci w "Sprytnych Ludziach" (Хитрые Люди). Jako że ten ktoś miewa awangardowe pomysły, a nam z Młodą brakowało pomysłu na weekend, postanowiłyśmy się przyłączyć.
Ludzie byli rzeczywiście sprytni, bo za 300 rubli od dziecka zorganizowali dużo kartonów, taśmy klejącej, papieru, farb, pierniczków i lukrów, a także tort, przy zapisie zwrócili uwagę na pasiasty dress-code, zainteresowali dzieciaki budowaniem statku, a rodzicom... pozwolili w spokoju wybierać dania z karty i zasilać konto restauracji.
Aaa tam, pogadaliśmy sobie ze znajomymi, posililiśmy się za dość przyzwoitą cenę, a dzieciarnia miała radochę i szalała sobie artystycznie w innym miejscu niż dom czy kółko plastyczne.
Sprytni ludzie robią takie imprezki od czasu do czasu, w końcu mieszczą się na Winzawodzie, a to zobowiązuje.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz