wtorek, 15 maja 2012

Chleb komunijny

Zgłosiłam się, że takowy upiekę, choć bladego pojęcia nie miałam, jak. Chleb piekła do tej pory moja maszyna, ograniczając moją rolę do wsypania składników. Pomyślałam jednak, że uformowanie bochenka i włożenie go do piekarnika nie przekracza moich możliwości i... zapragnęłam wyzwania. Chciałam, żeby chlebek zdobieniami przypominał nieco korowaje, i, wspomagając się obrazkami z wyszukiwarki, stworzyłam takie coś:


Chlebek był eksperymentalny, i nic to, że nieco się przypalił :) Pójdzie teraz do zamrażalnika czekać na swój wielki dzień, a ja jeszcze pomyślę, który to będzie dzień. Bo w rzeczywistości pieczywko wcale nie jest tak ciemne, jak na obrazku!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz