W marcu wieczory zdecydowanie nie są już długie, Młoda wczoraj do 19.45 śmigała po dworze i nie mogła uwierzyć, że już tak późno i za godzinę ma zmykać do łóżka. Zima jednakowoż nie chce odchodzić, niezależnie od naszych sztuczek magicznych typu zmiana tapety w komputerze i ozdób wieszanych na gałęzi w przedpokoju. Śnieżynki zostały usunięte, lada chwila naprodukujemy papierowych kwiatków, należy też machnąć parę wydmuszek. Zima ma to w nosie, śnieżynki na dworze latają jak oszalałe, zawieje i zamiecie czasem puszczają na parę minut słońce, a potem znów straszą ludzi, meteorolodzy co jakiś czas przesuwają zapowiedzi temperatury powyżej zera o kolejny tydzień.
Kiedy pogoda jest iście jak w Kieleckiem ;), nie pozostaje nam nic innego, jak układać puzzle.
Na przykład takie:
P.S. Ogłaszam zaprzyjaźnionym mieszkańcom stolycy: idę na "Hamleta i punkt G" 3 kwietnia (idzie ktoś ze mną?), a 21 marca składam zamówienie w wiadomym sklepie wysyłkowym. Szczegóły na maila albo przez telefon.
Wiem, że nie na temat, ale bardzo mi się nowa szata graficzna podoba.
OdpowiedzUsuńOjjjj! jak ja bym poszla z Toba na Hamleta, niestety bede w Pl.
OdpowiedzUsuńBezwzglednie musimy sie spotkac w sobote, bede przygotowana niemniej jednak jakbym zajrzala do papierowego katalogu to bylabym wdzieczna
a szata graficzna super - mnie tez sie podoba.
ps. a Kura z posta wyzej nawet nie wie ze czytam ja regularnie ;-)
Joanna