zdjęcie z www.spitzer.caltech.edu
To już 7 lat, odkąd mam własnego dzieciaka :) Kawał czasu. W tym roku bez wzruszających przemyśleń o tym piszę, raczej z przerażeniem - ale wcale nie dotyczącym spraw wzniosłych czy metafizycznych, nie boję się upływu czasu ani nic z tych rzeczy... Boję się podwójnej imprezki urodzinowej, której zażyczyła sobie moja córka. Nie wiem, jak ja przeżyję dwa napady band siedmiolatków na dom... Bandy są niekompatybilne i zbyt liczne, żeby je zaprosić jednocześnie, co oznacza pieczenie dwóch tortów, przygotowanie dwóch zestawów przegryzek i wytrzymanie dwa razy po co najmniej dwie godziny dzikich harców. Chyba im puszczę jakiś film :)
Wszystkiego najlepszego dla jubilatki!
OdpowiedzUsuńNo najlepszego laski! Przezyjesz nalot - proponuje urodziny na dworze - jabluszka, ledzianki i na gorke!!!
OdpowiedzUsuńJoanna
Jubilatce życzymy wszystkiego najlepszego, a mamusi siły nie tylko na imprezę, ale na kolejne 7 lat!
OdpowiedzUsuń