wtorek, 3 stycznia 2012

Bo wszystko jest większe i ładniejsze

Jakieś pół roku temu z zachwytem pisałam o Eksperymentarium w Moskwie.
Młoda, korzystając z rosyjskich ferii świątecznych i leniwiąc się w warszawskim domu przed po raz czwarty oglądną kreskówką, zapytała z rozmarzeniem, kiedy znów tam pójdziemy. Mnie, pochłoniętą piątym tomem Pieśni Ognia i Lodu, nagle olśniło: przecież jest Centrum Kopernik!
Rano Młoda ociągała się z ubieraniem, twierdząc, że w Moskwie wszystko jest większe i ładniejsze, więc nie ma po co jechać na Powiśle. Ale już BUW ją oczarowała (a tylko szybko przeszłyśmy przez hall, nie zaglądając ani do samej biblioteki, ani do Hula Kuli), a Centrum wprawiło w zachwyt. Kiedy wrócimy do Polski na stałe, z pewnością kupimy sobie jakąś roczną wejściówkę...

W każdym razie, warszawiacy mogą wykreślić moskiewskie Eksperymentarium z listy must see. Chyba, że koniecznie muszą sfotografować maszynę do robienia mgły...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz