sobota, 22 października 2011

Zasłyszane z pokoju dziecięcego 2

Tym razem między pokojem i kuchnią. Do Anarchistki przyszedł kumpel, wcześniej wymienili przez telefon wyznania miłości (oboje się nudzili jak mopsy i zastanawiali, co by tu zrobić, żeby nie odrabiać pracy domowej). Z kumplem zgodnie konstruowali coś z lego, dokonawszy uprzednio podziału funkcjonalnego klocków. Później Anarchistka zgłodniała i poszła robić kanapki.
- Młoda, mogę to? - doniosło się z pokoju.
Milczenie.
- Młoda, mogę to?
Słyszę odgłosy krojenia chleba.
- Młodaaaa, mogę to?
Trzaśnięcie lodówką, kroki. - Co?
- No to!
- Nie! - kroki, otwieranie lodówki.
- Młoda, mogę to?
Trzaśniecie lodówką, kroki. - Co?
- To.
- Możesz. - kroki, otwieranie lodówki.
- Młoda, mogę to?
Trzaśnięcie lodówką, kroki. - COOOO?
- Ale dlaczego jesteś zdenerwowana?

Kwintesencja stosunków damsko-męskich...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz