wtorek, 3 sierpnia 2010

Miłosny trójkąt

"...Miasto stało się portem i to nie tylko w znaczeniu fizycznym. Również w metafizycznym. Nie ma innej miejscowości w Rosji, gdzie wyobraźnia z taką łatwością odrywałaby się od rzeczywistości....", pisał Brodski. O mieście, które dla każdego, kto w nim był, staje się niepowtarzalne. I jeszcze z piosenki "Пан Петербург, я влюбился в Вас", czy jakoś tak.
Nie był to chyba dobry pomysł. Byłam w najdroższym mi mieście z najdroższą mi osobą, uuups, chyba spóźniona o dziesięć lat. Takie miasta są dobre dla zakochanych, którzy się w nich razem zakochują, a nie dla żony z dość długim stażem małżeńskim, pokazującej mężowi swoją starą i wcale nie ostyglą miłość. Bo mąż staje się zazdrosny. A jest o co...

Swoją drogą, zastanawiam się, czy notka o Petersburgu jest na temat. Bo ani to o pięciolatce (spędza wakacje w PL), ani o Moskwie :)

W każdym razie w nocy z piątku na sobotę staliśmy w radosnym tłumie na dworcu Leningradzkim. Pociągi w upragnionym kierunku odjeżdżały co 10 minut, ale wcale nie było tak łatwo dostać bilety. Na  superszybkiego Sapsana, których na tej trasie jeździ sześć dziennie, zabrakło biletów tydzień przed wyjazdem... Dworcowy tłum był kolorowy i żywy. Wielkie grupy koczowników z namiotami, pontonami, wędkami, kobietami i dzieśmi, nieco zagubione pary zakochanych, paczki znajomych z browarkiem i gitarą. Było gwarno i gorąco.

1 komentarz:

  1. moskwicz@mail.ru4 sierpnia 2010 02:49

    Tytuł bardzo inspirujący :-) Ale żeby jednym z wierzchołków zrobić Piter? Przesada....
    Męża jeszcze wybaczam....
    Wpis - choć nie na temat moskiewski - jest jak najbardziej na miejscu, bo przecież i tak Moscow Rules:-) Nigdzie nie ma tak pięknego smogu, gdzie indziej maja tylko dymy pożarów, bez tej delikatnej nutki z torfowisk....
    Mówimy Piter, a myślimy Moskwa, mówimy partia, a myślimy Lenin. Pamiętaj, że zgodnie z bardzo starym kawałem pierwszą nagrodę na Leninowskim Konkursie Sztuki pt. Lenin w Polsce wygrała kartina przedstawiająca wystające z namiotu dwie gołe nogi męskie i dwie gołe nogi żeńskie. Kim są ci ludzie? -pytają autora.
    - To Nadieżda Krupska i Feliks Dzierżyński
    - A gdzie Lenin?
    - Lenin w Polsce.
    Moscow rules...
    Ale z okazji smogu warto byłoby na chwilę stąd wyjechać...

    OdpowiedzUsuń