środa, 7 lipca 2010

Znów będą wakacje :)

Pamiętacie, jak w pochmurny jesienny dzień zamieściłam małą ankietę dotyczącą tego, gdzie spędzić urlop? Do wyboru miałam PL ze względu na kontakt wnuczkowo-dziadkowy, ciepłe kraje albo zakątki Rosji. Oznajmniam wszem i wobec, że jestem GENIALNA (samokrytyki dokonam we wrześniu, jak już będzie po wszystkim). Udało mi się bowiem połączyć wszystkie elementy tak, żeby wilki były syte, owce całe, i wszyscy zadowoleni.
Otóż Młoda zostaje wysłana do dziadków i babć sama. A potem wraca. Rozpoczyna rok szkolny i bezczelnie zabieramy ją na dwa tygodnie września nad morze. Ciepłe. Czarne. I jednocześnie rosyjskie. Znaczy, wybrzeże będzie rosyjskie :) Mieszkać będziemy w granicach administracyjnych Soczi (najbliższa zimowa Olimpiada), tam, gdzie góry Kaukazu łączą się z morską falą. I tam są palmy i liberalizm. I mam już bilety na samolot i rezerwację hotelu, i nawet buty neopronowe zamówiłam na Allegro, i nie mogę się doczekać września.

Kiedy wspominam o tym znajomym Rosjanom, patrzą na mnie z politowaniem, mówiąc, że za te same pieniądze mogę mieć pełną obsługę i czuć się zagramaniczną turystką w Bułgarii albo Turcji. Ale... ale ja i tak jestem zagramaniczną turystką, a do Bułgarii ani Turcji nie potrzebuję wizy, więc mogę je odwiedzić kiedy indziej.

Zdjęcie skradzione z http://letosochi.ru.

2 komentarze:

  1. Liberalizm? Masz na mysli, ze blisko jest do wolnej Abchazji? :-)

    Plusem "rosyjskiego morza" dla Rosjan jest ze mozna nie kupowac miejsc w hotelu z Moskwy, lecz przyjechac i wynajmowac cos (znacznie tanszego) na miejscu. Inny plus - dla niesmialych - ze wszystko i tak jest po rosyjsku :-)
    Po trzecie, jest to patriotycznie - popierac rozwoj rosyjskiej turystuki.

    Przyroda tam jest fajna, ekskursje w gory, dendrarji bardzo polecam. Zreszta gdybym tam jeszcze kiedys pojechala, to tylko dla gor. Moze odwazylabym sie na wyciezke do Abchazji.Fantastycznie piekna przyroda tam, pamietam od dziecka.

    We wrzesniu nie musi byc tak wielkiego tlumu, wiec czas ok. Ale pierwoklassnice zabierac ze szkoly we wrzesniu - ajajaj :-)

    P.S. napisalam Ci majla

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja myślałam, że początek września na Krymie to szczyt sezonu. Aksamitny sezon czy coś takiego, kiedy morze jest równie ciepłe jak powietrze.

    OdpowiedzUsuń