piątek, 21 maja 2010

Mała woda

Wielka woda jest w PL - mój blok stoi na terenie zalewowym, jak wał puści to.... to mieszkam dość wysoko :)
Tu jest woda malutka - takie maleńkie oberwanie chmury mieliśmy parę dni temu. Myślałyśmy, że uciekniemy metrem przed burzą, ale trafiłyśmy w sam jej środek. Postanowiłyśmy mimo to iść do domu, a nie czekać w bezpiecznym schronieniu westybulu stacji, bo deszcz był cieplutki, majowy (hehe - my tu mamy ciepełko, należało nam się za srogą zimę) - i mimo parasolki po kilku minutach byłyśmy tak mokre, że ją złożyłyśmy. Poza tym ulicę przechodziłyśmy brodząc do kolana (młoda) i połowy łydki (ja) w wodzie... Ludzie patrzyli na dwie zmokłe kury z uśmiechem... Lubię tu ludzi. Chociaż... ja ich wszędzie lubię.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz