wtorek, 4 maja 2010

О, какая женщина!

Posprzątałam w domu, wydoiłam krowę, wyprowadziłam na pastwisko, obudziłam dzieci, nakarmiłam, zawiozłam je do szkoły, naostrzyłam kosę, wyszłam na łąkę, nakosiłam trawy, pojechałam do biura, zwolniłam debili, wzięłam gotówkę z banku, przybiegłam do domu, narąbałam drewna, ugotowałam obiad, nakarmiłam dzieci, wysłałam PIT, pobiegłam na łąkę, kosiłam aż się ściemniło, spędziłam godzinę w salonie piękności, wydoiłam krowę, przygotowałam kolację, nakarmiłam dzieci, wykąpałam, położyłam je spać, umyłam się, zajrzałam do internetu, złapałam ze stołu kromkę chleba, przegryzłam i w poczuciu dobrze spełnionego obowiązku położyłam się spać. W nocy ZONK! O CHOLERA! Chłop przecież niebzykany cały dzień przeleżał na kanapie!

Powyższy tekst to sygnaturka jednej z użytkowniczek materinstvo.ru :)


2 komentarze: