sobota, 7 listopada 2009

Mokra ścierka

Kiedy byliście mali, byliście grzeczni? Nie zawsze? A zdarzyło wam się dostać od matki w kuchni ścierką po łapach? Taką morką i zimną?
No to wiecie, jaka jest teraz pogoda. Wczoraj szalała śnieżyca i można było lepić bałwany, a dziś odwilż, 2 stopnie, chmury leżą wprost na ziemi i wilgoć przejmuje do szpiku kości.  Ale jest wolne, a w wolne nie siedzi się w domu, nawet wtedy, kiedy przyjechał tatuś. Tak, tatuś przyjechał i nawet zostaje na dłużej. A na razie się musi wyspać, więc łaziłyśmy po mieście jak zwykle we dwie.
I wyłaziłyśmy kolejne oblicze Moskwy.
Moskwa Suwalska.

Suwałki to sympatyczna ulicówka z deptakiem Marii Konopnickiej. A Moskwa "Suwalska" leży wzdłuż Marosiejki, żywcem jakby z niewielkiego miasta z Kresów przeniesionej. Uliczka jest wygięta w łuk, zaopatrzona w kilka cerkwi, które są tu najwyższymi budynkami, i składa się z piętrowych kamieniczek, niezbyt zdobnych, mieszczących kawiarnie, restauracje (m.in. czeską piwiarnię), butiki, sklepy z prezentami i inne takie, których byśmy w miasteczku-ulicówce oczekiwali. Środkiem jeżdżą niebieskie trolejbusy, a przystanki nie mają wiat, tylko tabliczkę na trolejbusowej trakcji :)
I w ogóle - tu są klymaty. I ta morka ścierka...

3 komentarze:

  1. Witaj,
    znalazlam przed chwila Twojego bloga i zamierzam sie blizej z nim zapoznac. Bo jestem mama czterolatki i wyglada na to ze wkrotce zamieszkamy w Moskwie : ) Oczywiscie sie boje. Niechetnie zmienie moze nieladny ale bezpieczny i oswojony Seul na miasto ktorego od dziecka - nie wiedziec czemu - sie balam. Mam nadzieje ze Twoje wrazenia z tego miasta troche mnie uspokoja..
    pozdrawiam
    Sylwia
    fiordzik@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Marosiejka to jedna z moich ulubionych ulic w Moskwie! Choc moze ze wzgledu na "massztaby" calego miasta poinnam powiedziec - uliczka.
    Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Witam
    przeprowadziłam się nie tak dawno do Moskwy, siedzę przed komputerem i zdumiona czytam jak ktoś opisuje moje wrażenia;) Mam sporo wolnego czasu, więc gdybyście (mam na myśli również gości bloga) chciały się spotkać na kawie to jestem bardziej niż chętna
    pozdrawiam
    Sylwia
    sylwia.lis@wp.pl

    OdpowiedzUsuń